Zgodnie z planem treningowym Garmina poniedziałek wolny a w tygodniu zaplanowanych było 5 treningów, w tym dwa z „test sprawnościowy” w tytule.
W piątek, gdy była przyjemna pogoda, zaplanowany był dzień wolny, ale może to dobrze, bo kalorie spaliłem na koncercie.
Dobrze, że w sobotę luźna, godzinna jazda, bo byłem zmęczony – mana 0.
W liczbach wyglądało to tak:
One thought on “Rowerowe podsumowanie 11. tygodnia”